W piątek 31 marca byłem na sesji Rady Miejskiej w Bystrzycy Kłodzkiej. Moim głównym celem na tym posiedzeniu było wystąpienie w imieniu Stowarzyszenia Niezatapialna Wioska Młoty i przekazanie Pani Burmistrz Renacie Surmie naszych wątpliwości w związku z planowaną budową elektrowni szczytowo-pompowej w Młotach. Wszystko się udało, choć musiałem czekać na sam koniec sesji, gdy można było czuć już spore rozprężenie, a część uczestników opuściła salę obrad. Nawet Pani Burmistrz nie dotrwała do końca, ale obiecała, że obejrzy nagranie.
W imieniu Stowarzyszenia NWM i mieszkańców Młotów zapytanie złożyła też radna Halina Kobak Krzysztofik – 8 bardzo ważnych pytań o inwestycję w Młotach, o specustawę, wpływ na zasoby wodne, przyrodę i planowane wpływy do budżetu gminy z tytułu podatków. Tak jak przy poprzednich okazjach odpowiedzi były bardzo mało konkretne, co jest dla mnie bardzo niepokojące, że Burmistrzyni tak mało wie o przedsięwzięciu, które może przeobrazić Gminę na lata.
Poza sprawą Młotów, to była trochę sesja cudów. Nagle udało się rozwiązać problem otwarcia toalety na dworcu po południu i weekendy, tablica z pomnika Esperanto zawiśnie przed Muzeum Filumenistyczne, ZUK zajmie się komunikacją zbiorową w gminie, a w przyszłym tygodniu ma się odbyć spotkanie, które być może pozwoli na gruntowną przebudowę bystrzyckiego basenu i jego rychłe uruchomienie. Naprawdę imponujące. W tym tempie zaraz nie będzie się czym zajmować.